POLITICO

070227_belchercornell.JPG

Cornell Belcher jest jednym z niewielu czarnych ankieterów w Waszyngtonie, co pomogło ukształtować jego i jego poglądy na przyszłość Partii Demokratycznej. Podkreśla znaczenie różnorodności w partii, jako narzędzia zmian i środka do sukcesu.

więc kiedy sen. Barack Obama (D-Ill.) ogłosił zamiar kandydowania na prezydenta, 37-letni Belcher wykorzystał okazję do przyłączenia się do jego kampanii. Dzieli obowiązki wyborcze z Paulem Harstadem, który prowadził sondaże Obamy, gdy kandydował do Senatu w 2004 roku.

Belcher prowadzi również sondaże dla Narodowego Komitetu Demokratycznego. Rzecznik powiedział, że jego sytuacja nie reprezentuje konfliktu. Charakter sondaży różni się między prawyborami prezydenckimi a DNC w tym, że główny kandydat koncentruje się na małej grupie wyborców i uczestników Klubu, podczas gdy komitet monitoruje znacznie większe spektrum wyborów powszechnych.

żaden z pozostałych demokratycznych kandydatów na prezydenta nie odpisał.

„było wielu konsultantów DNC, którzy wykonali podstawowe wyścigi i nadal pracowali dla DNC” – powiedział Belcher. „Nie sądzę, że powinienem być inny.”

Stan Greenberg, CEO Greenberg Quinlan Rosner Research, pracował dla DNC w 2000 roku i pełnił funkcję ankietera dla kandydata partii na prezydenta, Ala Gore ’ a; w 2004 roku Geoff Garin z Peter D. Hart Research Associates pracował dla gen. Wesley Clark w prawyborach i DNC w wyborach powszechnych.

Belcher, pochodzący z Norfolk, Va., przybył do Waszyngtonu po ukończeniu James Madison University. Odbył staż w Greenberg, zanim podjął pracę w Feldman Group Inc. Tam pracował z Diane Feldman nad sondażami dla zmarłego senatora Paula Wellstone 'A (D-Minn.) oraz w kampanii reelekcji byłej Burmistrz Waszyngtonu Marion Barry.

„Cornell ma wiele pomysłów” – Sama Partia Demokratyczna znajduje się w naprawdę ekscytującym okresie patrzenia na przesłanie na różne sposoby i łączenia się bardziej bezpośrednio z poszczególnymi wyborcami, ich myśleniem i wartościami, a Cornell jest w tym w dużej mierze częścią.”

Ron Lester, który zatrudniał Belchera w latach 1995-1998, powiedział: „jest osobą, która czasami ogląda C-SPAN przez cały weekend.”

Belcher zostawił Lestera na liście EMILY. Jako jeden z nielicznych mężczyzn w drużynie politycznej koordynował wyścigi w całym kraju podczas cyklu 1998. Następnie dołączył do Komitetu kampanii Demokratycznej Kongresu w 2000. Kiedy w 2001 roku odszedł do samodzielnego oddziału, poczuł się nieco cyniczny w stosunku do organizacji.

„Komitety nie chodziło o zmiany, ale raczej o ochronę status quo i zmianę marginesów” – wyjaśnił.

Belcher zdecydował, że już nigdy nie będzie pracował w komisji. Przynajmniej tak myślał.

wpisz Howarda Deana. Ognisty kandydat na prezydenta maverick spotkał Belchera na kolacji w 2004 roku i obaj się dogadali. Kiedy Dean został przewodniczącym DNC w 2005 roku, zatrudnił Belchera do przeprowadzenia ankiety, która badała związek między wiarą ludzi a sposobem ich głosowania. Przesłuchiwał ludzi w ośmiu stanach: Ohio, Iowa, Wisconsin, Wirginia, Karolina Północna, Georgia, Nowy Meksyk i Nevada.

wyniki Belchera pokazały, że wyborcy wiary-którzy w znacznym stopniu opierają swój głos na wierze religijnej-nie byli tak nieuchwytni dla Demokratów, jak kiedyś sądzili. To powtórzyło założenie strategii 50-stanowej, którą propagował Dean, w której partia dążyła do tego, aby Demokraci zorganizowali się we wszystkich okręgach wyborczych w kraju, aby zapewnić zwycięstwo partii poza tradycyjną bazą.

historycznie Belcher wyjaśnił, że Demokraci „włożyli strasznie dużo jajek do bardzo niewielu koszyków, a my zapłaciliśmy za to wyborczo, nie tylko w wyborach prezydenckich, ale także w Izbie i Senacie. Teraz radzimy sobie dobrze w miejscach, w których nie powinniśmy.”

Belcher pracował głównie dla grup liberalnych, takich jak America Coming Together podczas cyklu 2004. Praca DNC pochłonęła jednak ostatnio wiele jego czasu. Interesuje się rozbudową bazy zarówno etnicznie, jak i geograficznie. W ciągu ostatnich dwóch cykli imigracja zdystansowała GOP od latynoskich wyborców, co spowodowało wzrost poparcia Latynosów dla Demokratów o 16 punktów, zgodnie z sondażami exit polls. Powiedział, że pracuje nad włączeniem Latynosów do Partii Demokratycznej i zapewnieniem im statusu w ramach bazy.

„musimy rywalizować na szczeblu krajowym, aby znów być partią większościową” – wyjaśnił. Demokraci nie mogą ignorować głównych segmentów swojej bazy. „Nasza typowa strategia walki, do pewnego stopnia, pozbawia praw wyborczych niektórych z najsilniejszych zwolenników partii Demokratycznej-czarnych w Sunbelt i Latynosów na Zachodzie. To nasza baza. Nasza baza może coś zmienić.”

Related Posts

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *