Co robi ojciec, gdy syn jest pożarty przez narkotyki? Kiedy potencjał jest stracony, a jego życie jest zagrożone? Jeśli jesteś Davidem Sheffem, piszesz pamiętnik, piekielnie bolesną, piękną książkę.
a jeśli jesteś Nic Sheff, syn marnotrawny, odpowiadasz-raz trzeźwo-własną książką.
razem wzięte, „Beautiful Boy” (2008) i „Tweak” (2007), napisane odpowiednio przez Davida i Nic Sheffa, są lucentym, ale trudnym portretem rodziny implodowanej, zmagającej się z współczesnym najgorszym scenariuszem. Ich wstrząsająca podróż przez uzależnienie i powrót do zdrowia została przedstawiona w filmowej adaptacji „Beautiful Boy” z 2018 roku, ze Steve ’ em Carellem i Timothee Chalametem w roli ojca i syna.
Sheffy są nadchodzącymi gośćmi serii głośników Sonoma.opowiedzą swoją historię w Hanna Boys Center w lutym. 3.
dla Davida – znakomitego pisarza z hrabstwa Marin, którego prace pojawiły się w New York Times, Rolling Stone i innych krajowych publikacjach-pisanie „Beautiful Boy” było nieco przypadkowe, ponieważ początkowo zaczął pisać, aby poradzić sobie z bólem. „To było jak dziennik na początku, dziennik, który napisałem, aby poradzić sobie z sytuacją”, powiedział Index-Tribune. „Beautiful Boy” był w rzeczywistości wynikiem artykułu „My Addicted Son”, który pierwotnie był publikowany w New York Times Magazine.
Dla Nic „Tweak” to Katharsis, zdumiewające spojrzenie wstecz na ciemne doliny, które przemierzał. – Oboje opowiadaliśmy swoje historie-powiedział Nic.
te historie, jak się okazuje, są opowieściami amerykańskimi. Sheffowie to tylko jedna z niezliczonych rodzin uzależnionych.
„społeczności w całym kraju są niszczone przez epidemię opioidów” – powiedział David.
„uzależnienie to choroba, która zabija w tym kraju 200 osób dziennie” – dodał Nic. „Ale to jest naprawdę możliwe, aby odzyskać i żyć znaczące, wielkie życie. Rozmawiamy też o nadziei, która istnieje.”
Nic Sheff zaczął palić marihuanę w szóstej klasie, kiedy starszy brat kolegi z klasy zaczepił go. „Kiedy pierwszy raz spróbowałem, miałem silną reakcję. Poczułem ulgę. Czułem się pewniej. Niepokój został zabrany. Marihuana jakby była odpowiedzią-powiedział Nic.
ale marihuana stała się psylocybiną, potem kokainą, potem metamfetaminą. W liceum Nic codziennie przyjmował Farmakopeę leków ulicznych.
David, który do tego czasu miał dwoje małych dzieci z drugiego małżeństwa, nie miał pojęcia, jak źle się stało. Tak naprawdę nie zrozumiał, dopóki nie przeczytał książki syna. „Kiedy w końcu przeczytaliśmy sobie książki… to było po prostu druzgocące” – powiedział David. „Wiedziałem, że sprawy są złe, ale czytając jego książkę zdałem sobie sprawę, że są gorsze niż moje najgorsze koszmary. Nie bawił się. Cierpiał.”
Shefowie mają łatwy, naturalny kontakt. Odrywają się od siebie, kończą swoje zdania. Ale między ojcem i synem jest też pod prąd smutku, czego można się spodziewać po ludziach, którzy przemierzali kanion cieni. David i Nic Sheff pamiętają wspinaczkę.
Nic jest czysty i trzeźwy od 2011 roku, po kilku latach okresowej trzeźwości. Małpa na plecach okazała się wytrwała, ale Nic zdołał ją w końcu pokonać. „Naprawdę nie mam już apetytu. Za 10 lat, co jest szalone-powiedział Nic. „Ale uzależnienie jest chorobą przewlekłą. Są rzeczy, które muszę robić na co dzień, aby je leczyć. To coś, co będę miał do końca życia.”
w swojej dekadzie trzeźwości Nic ożenił się, napisał jeszcze cztery książki i znalazł pracę w Los Angeles pisząc dla telewizji. Dla osoby, która mogła „umrzeć wiele razy” będąc w samym środku swojego nałogu, jego transformacja była zarówno kompletna, jak i głęboka. „Naprawdę mam teraz piękne życie” „Po prostu fakt, że mogłem obudzić się rano i poczuć prawdziwą radość i szczęście. To najcudowniejsza rzecz ze wszystkich.”
3 przed spotkaniem z dorosłą publicznością na scenie Hanny tego wieczoru. I choć Przebywanie w ciemnym miejscu, które prawie ich zniszczyło, jest wyzwaniem, widzą swoją misję jako dar, a nie ciężar. „To zdecydowanie emocjonalne i może być naprawdę trudne czasami, ale również czuje się jak przywilej,” David powiedział. „Poznawanie ludzi, którzy przez to przechodzą … Żadna rozmowa, którą prowadzimy, nie jest trywialna. Rodziny, które czują się złamane na zawsze mogą być uleczone. Bycie częścią tego jest naprawdę cudowne.”
Nic się nie zgadza. „To, co cenię najbardziej i czerpię z tego najwięcej, to służenie najlepiej jak potrafię” – powiedział. „Celem mojego zażywania narkotyków było czuć się dobrze. Ścigałem to tak długo w zupełnie zły sposób. Jestem wdzięczna, że w końcu czuję się dobrze we własnej skórze.”
kontakt Kasia na [email protected].